Co ten idiota sobie myślał? Że jak przyjdę
to rzucę mu się na szyję ze szczęścia bo raczył mnie odwiedzić?! Poszłam do
mojego pokoju i powaliłam się na łóżku. Wyciągnęłam mój telefon. No faktycznie, chyba trochę się dobijał - 70 nieodebranych i 30 wiadomości na
poczcie głosowej od Harry'ego.
- Ma chłopak zacięcie - zaśmiałam się sama
do siebie. Oprócz wiadomości od Hazz'y było jeszcze kilka od Chloe i Perrie z
pytaniami czy wszystko ok i dlaczego nie ma mnie w szkole. Odpisałam, że nie
mają się o co martwić i, że jutro będę. Zeszłam do kuchni. Byłam cholernie
głodna, jadłam tylko szybkie śniadanie i hot doga z Luke'em . Postanowiłam
zamówić pizzę. Miała przyjechać za 40 min. Poszłam więc wziąć szybki prysznic.
Zawinięta w ręcznik podreptałam do mojej sypialni przebrać się w piżamę. No w
sumie była już 19 więc miałam prawo paradować w przydużych spodniach w kratkę i
bluzce 5SOS. Mokre włosy przeczesałam palcami i zarzuciłam na jeden bok.
Kontrolnie wyjrzałam przez okno. Na szczęście nie zobaczyłam nic niepokojącego.
Zadzwonił dzwonek do drzwi. Wygłodniała otworzyłam dostawcy i zapłaciłam.
- Przepraszam... ugh... Ktoś kazał mi to
tobie przekazać - powiedział jąkając się. W dłoni trzymał świstek papieru.
Szybko mi go przekazał i się zawinął. Zamknęłam za nim drzwi na wszystkie zamki.
Pudełko pizzy odłożyłam na blat kuchenny, a kartkę rozwinęłam. Czytałam
wiadomość kilka razy aby upewnić się czy na pewno nic mi się nie
przewidziało.
Niezbyt ładnie jest opuszczać szkołę aby
spotkać się z dilerem. Gdzie podziała się ta grzeczna Elle? Lepiej na
siebie uważaj. Smacznego xx
K.
To już zaczyna być powoli bardzo
psychiczne. Ktoś mnie śledzi. Tylko po co...? Pochłaniając już kolejny
kawałek mojej kolacji zastanawiałam się nad sensem tej układanki. Wszystko
sprowadza się do Harry'ego i jego kolegów. Od nich zaczęły się te wszystkie
porąbane rzeczy. Zadzwonił mój telefon. Błagam tylko nie ... ohh mama.
- Hej mamo, co chcecie?
-Witaj kochanie. Coś się stało? Masz jakiś
smutny głos.
-Nie, wszystko jest ok. Tylko ... - myśl
Ell, myśl - oglądałam Titanica w telewizji i się poryczałam.
- Ahh na tak. Jutro z tatą przyjedziemy
koło 16.
- A, no ok.
- Muszę już kończyć kochanie,
dobranoc!
- Dobranoc - rzuciłam telefon na kanapę.
Włączyłam telewizję i zaczęłam oglądać kolejne odcinki 'Two Broke Girls'.
Dopiero po jakiejś godzinie ogarnęłam się, że muszę przecież iść
jutro do szkoły. Gasząc po drodze wszystkie zapalone światła poszłam się
spakować. Na szczęście wtorek był dość luźnym dniem więc nie miałam dużo do wzięcia. Położyłam się na łóżku i otworzyłam laptopa. Oh jest już 21, nie
jest tak źle.
Na koniec mojego 'obchodu' sprawdziłam pocztę email. Dostałam jednego
nowego mail'a. Nie patrząc od kogo otworzyłam wiadomość. Moje gały wyszły na
wierzch.
Przestań przetrząsać internet bo nie
wyśpisz się do szkoły. Jutro czeka Cię mnóstwo atrakcji. Dobranoc xx
K.
Czy ja mam jakieś kamery w domu?! Ponownie
wyjrzałam przez okno. Nic, zupełnie nic. Moje 'poszukiwania' przerwał dźwięk
przychodzącego sms'a.
Oj Elle ... jeśli tak bardzo chcesz.
K.
Po odczytaniu tej wiadomości przed moim
domem przejechał ten sam czarny Mustang, którego już kiedyś widziałam. Czyli
to jest 'K'
Dobra muszę się na serio już położyć spać. Długo nie mogłam zasnąć więc zaczęłam liczyć barany. Skończyło się na tym, że zamiast baranów liczyłam pojedyncze kieliszki wina ale dopiero wtedy udało mi się zasnąć.
Obudził mnie dźwięk mojego budzika. Dobrze, że ustawiłam sobie Ed'a Sheraan'a więc nie musiałam wysłuchiwać brzęczenia wibracji. Poszłam się oporządzić, a kiedy już to zrobiłam chwyciłam torbę z książkami i zeszłam do kuchni. Mleko z płatkami w pełni zaspokoiło mój poranny głód. Dobrze, że mój ojciec załatwił sprawę samochodu i powinien być już jutro. No cóż jeszcze dzisiaj musiałam przejść się spacerem. Szłam po chodniku wzdłuż niezbyt ruchliwej ulicy. Był początek września więc liście na drzewach zaczynały powoli żółknąć. Słońce mocno świeciło nawet o tak wczesnej godzinie dlatego zmuszona byłam założyć moje okulary. Kiedy doszłam już do szkoły na murku przed nią siedziały Chloe i Perrie. Przywitałam się z nimi i razem ruszyłyśmy pod naszą klasę. Jak na dzień pełen 'atrakcji' to zaczynał się dość nudno. Może 'K' się już rozmyślił? Kiedy szłam korytarzem wiele oczu lądowało na mojej osobie. Zaczęłam rozmyślać czy w ostatnim czasie nie popełniłam publicznie żadnej gafy lecz nic takiego nie przychodziło mi do głowy. No cóż może to po prostu moja uroda i urok osobisty przyciąga te wszystkie spojrzenia. Moja podświadomość wręcz biła mi brawo za umiejętność wyjaśnienia przyczyn danej sytuacji. Lekcje zaczynały się biologią. Nie był to mój ulubiony przedmiot ale musiałam go jakoś 'tolerować'. Weszłyśmy już do klasy i zajęłyśmy swoje miejsca. Dobrze, że siedziałam z Perrie bo Chloe koniecznie chciała usiąść obok Zac'a. Ktoś coś do kogoś czuje. Zaśmiałam się w duchu. Pan Herdess jak zwykle się spóźniał. Nagle drzwi się otworzyły. Musiałam odwracać głowę aby nie patrzeć się na tych, którzy właśnie przyszli. Jak łatwo się domyśleć byli to Liam, Louis, Niall, chyba Zayn i oczywiście Hazz. Ten ostatni błądził wzrokiem po całej klasie dopóki nie poczułam na sobie, że patrzy się prosto na mnie. Jezu jego spojrzenie wyżera mnie od środka. Moje policzki od razu się zaróżowiły. Starałam się zakryć je włosami, które dzisiaj swobodnie spływały po moich ramionach. Poczułam wibracje w kieszeni moich spodni. Dyskretnie wyciągnęłam telefon i otworzyłam sms'a.
Kłopoty na horyzoncie!
K.
O co mu chodzi? Jak na razie wszystko jest ok. No właśnie na razie. Moje rozmyślania przerwał nam już nieźle spóźniony nauczyciel. Lekcja minęła spokojnie oprócz tego, że Harry cały czas pożerał mnie wzrokiem. Reszta dnia minęła także zaskakująco normalnie. Nie mogłam zajarzyć o co chodziło z tym sms'em. Kiedy minęła już ostatnia godzina wyszłam ze szkoły wcześniej żegnając się ze wszystkimi. Przed ogrodzeniem szkoły stał Luke. Wydawało mi się to bardzo dziwne gdyż nie mówiłam mu, o której kończę lekcje. Kierowałam się w jego stronę gdy drogę zastąpił mi Hazz.
- Czego chcesz?! - spytałam się oburzonym głosem. Ten tylko uśmiechnął się, spojrzał na Luke'a i powiedział.
- Mówiłem, że dowiem się z kim spędziłaś wczorajszy dzień. - zatkało mnie. Niby w jaki sposób mógł zasięgnąć takich informacji?
- Blefujesz ...
- Coś tak sądzę, że jednak nie. Na drugi raz, o ile w ogóle jeszcze on nastąpi wolałbym aby nie całował cię, to moja działka. - po tych słowach łapczywie wpił się w moje usta. Nie odwzajemniłam tego gestu lecz on nie czekał na pozwolenie. Próbowałam go odpychać lecz stał jak kamień. Dupę uratował mi Luke, który wyglądał na nieźle wkurzonego. Odepchnął Hazz'ę i splótł nasze palce razem. Pociągnął mnie pośpiesznie do jego auta i kazał czekać. Chyba wrócił się do Harry'ego. Miałam nadzieję, że się nie pozabijają. W końcu po jakiś 10 minutach wrócił i odjechaliśmy z przed szkoły. Przez całą drogę do mojego domu nie odzywaliśmy się do siebie. Kiedy już byliśmy na miejscu Luke chwycił moją rękę .
- Uważaj na niego.
- Jasne - znowu po raz drugi pocałował mnie w policzek lecz tym razem niebezpiecznie blisko ust. Zaczerwieniłam się i jak najszybciej wysiadłam z samochodu. Była już 16 więc rodzice prawdopodobnie powinni już być. Kiedy weszłam do domu widok zatrzymał akcje mojego serca. Cały dom był zdemolowany. Mama siedziała na środku pokoju i płakała. Nad nią stał tata i trzymał w dłoni jakąś kartkę. Podeszłam bliżej. Strzępek papieru ukazywał rząd koślawo napisanych liter.
Witajcie w domu!
K.
Świetny jak każdy poprzedni dziewczyno jesteś Z-A-J-E-B-I-S-T-A z niecierpliwością czekam na następny rozdział ♥♥♥
OdpowiedzUsuńCO KURWA ;-;
OdpowiedzUsuńMoja psychika w strzępach.
Kim do kurwy nędzy jest ten cały "K"? Czego chce?
Zastraszanie, prześladowanie, romanse, porwania, kłótnie, gangi, włamania, tajemnice... Niezła wyobraźnia dziewczyno!
Wow.
No więc tak.
Harry coś ukrywa. Wątpię, żeby był tym całym "K", ale coś wie i myślę, że wie więcej niż może się zdawać. Skąd zna Summer? O co chodzi z tym długiem? Dlaczego trzyma z Lou, Zayn'em, Niall'em i Liam'em? Dlaczego uwziął się na głównej bohaterce?
I jak dużo wie Luke i Summer?
Kim jest "K" i czego chce?
O co w tym wszystkim chodzi?
No nieźle, wciągnęło mnie.
Co do całej fabuły nic nie mam, jest niesamowita, ale widzę kilka błędów i będę szczera.
Ciężko było mi czytać pierwsze rozdziały, ze wzgledu na masę błędów.
Chodzi o źle postawione znaki interpunkcyjne. Czasem brakowało przecinków, czasami były postawione w złych miejscach, no i co już niestety widzę coraz częściej w innych opowiadaniach: spacja i przecinek. Powinno być na odwrót, najpierw przecinek, potem spacja.
Nie chcę się czepiać, nie zależy mi na tym, szczególnie, że opowiadanie jest samo w sobie świetne, ale myślę, że zależy ci, aby czytało się jak najlepiej. :)
Zauważyłam, że teraz piszesz lepsze rozdziały niż na początku i to na prawdę świetnie, bo oznacza to, że się wprawiasz w pisanie.
Mam nadzieję, że cię nie zniechęciłam. Fabuła jest na prawdę cudowna. Nigdy nie wpadłabym na takie pomysły i zwroty akcji jakie występują w twoim opowiadaniu! Wow. Po prostu gratuluję.
Nie mogę doczekać się następnego rozdziału, mam nadzieję, że pojawi się niedługo!
I dzięki za informacje na tt! :)
"Witajcie w domu!
K."
Ciary mnie przzeeszłłyy.
Życzę dużo weny! x
Pozdrawiam, @Ol_xd
OMG CO ZA EMOCJE!! OMG OMG!! Po prostu świetny rozdział nie moge się już doczekac kolejnego!!!
OdpowiedzUsuńI kim jest ten tajemniczy "K" o_O
Mam dla ciebie wiadomość.Nominowałam cię do Libester Award :)))
więcej informacji u mnie
http://unknow-killer-fanfiction.blogspot.com/2014/03/libester-award.html
OH MY GOOD GOD DZIĘKUJĘ!
UsuńOMG! ŚWIETNY ROZDZIAŁ!
OdpowiedzUsuńZROBIŁO SIĘ NAPRAWDĘ DZIWNIE :)
TE ANONIMOWE SMSY PRZYPOMINAJĄ MI PRETTY LITTLE LIARS :))
@pazasia